Zmarł Dawid Rockefeller, dziedzic bajecznej fortuny Rockefellerów, kontynuator rodzinnego zaangażowania w "naukowe" przekształcenie i ulepszenie ludzkości (eugenika, nowy światowy ład).
Wspierany przez niego plan nowego światowego ładu zakłada konieczność drastycznego zmniejszenia populacji Ziemi i całkowitego podporządkowania jej rządowi światowemu. Metodą tego ograniczenia ma się stać rozpowszechnienie bezpłodnych form współżycia i życia ludzi: swoboda seksualna zaopatrzona w antykoncepcję, rozkrzewiony homoseksualizm, samorealizacja życiowa kobiet, ateizm rozbrajający pojęciową możliwość opierania się wszechwładzy rządów. Finansowani przez filantropa ideolodzy zaszczepiają ludziom myśli spreparowane na użytek depopulacji, czyniąc to w imię postępu i konieczności historycznej. (Oczywiście gdyby te rewolucyjne zmiany wynikały z konieczności historycznej to nie musianoby finansować i wspierać ich zaistnienia, zaistniałyby same. Tak jest z wszystkimi rewolucjami rzekomo sankcjonowanymi przez "Ducha Dziejów").
Przekształcenia zaplanowane w imię nowego światowego ładu niszczą naturalne środowisko społeczne i czynią człowieka nieszczęśliwym widmem pocieszanym surogatami piękna i dobra.
Dawid Rockefeller miał 101 lat. Siedmiokrotnie przeszedł transplantację serca. Chciał dożyć 200 lat.
Wiadomości o jego śmierci nie wyeksponowały media. Bo i od tego są te media, żeby w gąszczu informacji ukrywać to co ważne.
Andrzej Dobrowolski